menu

O Italii / SICILIA / TESTE DI MORO


Sylylijskie głowy to jeden z nieodłącznych symboli Wyspy, wspomnienie pięknej nieszczęśliwej miłości, zdrady i zemsty

 

 

Kto był na Sycylii chociaż raz albo oglądał zdjęcia czy filmy z Wyspy nie mógł nie zauważyć słynnych sycylijskich głów. Dwie głowy, dwie twarze: kobieca i męska, o przeróżnej kolorystyce i niepowtarzalnych detalach to słynne Teste di Moro, jeden z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawanych symboli Sycylii. Teste czyli głowy, Moro to Maur czyli Arab, mężczyzna o śniadej karnacji.

 

Nie przesadę ani trochę stwierdzeniem, że na Wyspie Słońca Teste di Moro są po prostu wszędzie: w domach, w urzędach, w biurach, w hotelach, sklepach i muzeach, na placach i ulicach, na balkonach i w ogrodach. Ukochane przez turystów, ale przede wszystkim przez samych Sycylijczyków, którzy wręcz uwielbiają ten unikatowy element wystroju. Graste, jak nazywane są w dialekcie sycylijskim, są także tematem pocztówek i magnesów na lodówkę, wzory te pojawiają się na koszulkach, obrusach, a nawet skarpetkach, zobaczymy je na znaczkach pocztowych, w kalendarzach i w przewodnikach – wytwarza je każdy sycylijski warsztat ceramiczny i sprzedaje każdy sklep z pamiątkami.

 

Skąd więc wzięły się te wyjątkowe głowy na Sycylii i dlaczego są tak popularne? Jak to często bywa ich pojawienie się na Wyspie tłumaczą piękne, ale i smutne legendy, które od wieków, przekazywane z pokolenia na pokolenie, przypominają nam o nieszczęśliwej miłości, zdradzie i zemście.

 

Według pierwszej wersji legendy historia, którą zaraz Wam opowiem wydarzyła się około roku 1000 w Palermo, w dzisiejszej Dzielnicy Kalsa. W tym okresie Sycylia była pod panowaniem arabskim, a Arabowie nazywani byli przez rdzennych mieszkańców wyspy I Mori (Maurami, czyli ludźmi o ciemniejszym odcieniu skóry). Mieszkała tutaj przepiękna dziewczyna, zazdrośnie pilnowana przez swojego ojca i zamknięta w domy. Nie mogła nigdzie wychodzić, więc całe dnie spędzała na balkonie i zajmowała się roślinami, które tam z czułością pielęgnowała. Pewnego dnia zobaczył ją młody i przystojny żołnierz arabski i od razu się w niej zakochał, a jego głębokie uczucie z czasem udzieliło się również jej – pokochała go całym sercem i z pełnym oddaniem. Niestety przyszedł dzień powrotu do ojczyzny i młody Moro musiał opuścić Sycylię. W ostatni wspólny wieczór przyznał się swojej sycylijskiej ukochanej, iż tam daleko, w arabskim kraju, czeka na niego żona i czekają dzieci, do których musi wrócić. Zrozpaczoną i upokorzoną dziewczynę poniosła wściekła zazdrość – jak tylko młodzieniec zasnął zabiła go i odcięła mu głowę. Z głowy Maura zrobiła donicę w której zasadziła bazylię (w owym czasie roślinę bardzo cenioną, nazywaną „ziołem królów”) i ustawiła ją w centralnym miejscu na swoim ukochanym balkonie. W ten sposób mężczyzna któremu oddała całą swoją niewinną miłość i wierność pozostał na zawsze przy niej, a ona z ogromną czułością pielęgnowała swoją bezcenną bazylię podlewając ją własnymi łzami.

 

Roślinka rosła i z dnia na dzień stawała się piękniejsza przyciągając zazdrosne spojrzenia sąsiadów i przechodniów, którzy po pewnym czasie zaczęli również sadzić swoje rośliny w donicach w kształcie głowy mężczyzny i robią to aż po dzień dzisiejszy…

 

Druga wersja tej pięknej legendy opowiada o niedozwolonej miłości pomiędzy młodą palermitańską szlachcianką i przystojnym Arabem. Niestety to zabronione uczucie zostało odkryte i zakończyło się ścięciem obu kochanków. Ku przestrodze innych ich głowy zostały wystawione na widok publiczny na jednym z balkonów miasta i wykorzystane jako donice.

 

Jakakolwiek była przyczyna pojawienia się głów na Sycylii my możemy się tylko z tego cieszyć – Teste di Moro pasują idealnie do sycylijskiej atmosfery i nadają jej kolorytu i tajemniczości. Dzisiaj są zazwyczaj w parach i właśnie tak należy je kupować: zawsze dwie, kobietę i mężczyznę. Niejednokrotnie na głowach mają korony lub nawiązujące do kultury wschodniej turbany, ozdobione są wzorami kwiatowymi bądź roślinnymi, owocami i pięknymi klejnotami. Bardzo często męska twarz jest ciemniejszego koloru, czasami wręcz czarna. Ręcznie robione i ręcznie malowane są czymś więcej niż zwykłym wazonem czy donicą – są niejednokrotnie prawdziwymi dziełami sztuki o wysokiej wartości artystycznej i światowej sławie, stanowią część wielu kolekcji, a współcześni styliści i projektanci mody naśladują ich wzornictwo. Przykładem może być kolekcja mody zrealizowana w 2014 roku przez Dolce&Gabbana wzorowana na Teste di Moro oraz innych symbolach sycylijskich.

 

Przepiękne głowy w każdym kolorze, w nieskończonej ilości wzorów i wielkości znajdziecie we wszystkich miastach i miasteczkach Sycylii. Są świetną pamiątką i cudownym wspomnieniem z Wyspy, ale trzeba być świadomym tego, że te prawdziwe, wykonane na Sycylii tanie nie są. W większości sklepów z pamiątkami napotkamy na wyroby chińskie o dużo niższych cenach., ale oczywiście nie są to oryginalne sycylijskie Teste di Moro tylko ich podróbki. Sama takie kupiłam podczas któregoś z pobytów na Wyspie, głównie z powodu obawy o ich bezpieczeństwo podczas lotu – stwierdziłam, że jeżeli nie dowiozę ich w całości to jakoś odżałuję 20 euro, 200 euro za oryginały o tej samej wielkości trochę by bolało. Stoją sobie więc u mnie w biurze i służą jako pojemniki na długopisy i mimo tego, że to chińszczyzna sprawiają mi radość. Któregoś dnia kiedy już dojadę na Sycylię kamperem lub samochodem (a nie samolotem z ograniczonym bagażem) kupię oryginalne i bezpiecznie dowiozę je do Polski, razem z kolejnym sycylijskim symbolem czyli szyszką o której możecie przeczytać tutaj: